Data publikacji: 10.03.2022
Wzrost stężenia dwutlenku węgla oraz innych gazów cieplarnianych spowodowany działaniem człowieka skutkuje nagrzewaniem się naszej planety – to wniosek, o którym naukowcy mówią od lat. Z każdym kolejnym raportem naukowym jesteśmy bardziej pewni scenariuszy na przyszłość oraz skutków, jakie niesie ze sobą globalne ocieplenie. Rosnąca średnia temperatura Ziemi oznacza szereg negatywnych zmian klimatycznych dotykających codziennie każdego z nas, niezależnie od miejsca zamieszkania.
Pod koniec lutego 2022r. Międzyrządowy Zespół ds. Zmiany Klimatu (Intergovermental Panel on Climate Change, IPCC1) opublikował raport pt. „Zmiana klimatu 2022: Konsekwencje, adaptacja i podatność”, który jest drugą częścią większego, szóstego już raportu IPCC (AR6) podsumowującego obecny stan wiedzy na temat zmiany klimatu. Raport przygotowało 270 autorów reprezentujących 67 krajów, którzy pracując nad publikacją przeczytali 34 tys. artykułów naukowych i odpowiedzieli na 62 418 komentarzy recenzentów. Dokument uzyskał akceptację przedstawicieli rządów ze 195 państw.
W każdym raporcie naukowcy jasno podkreślają, że zmiana klimat jest problemem globalnym, a z konsekwencjami muszą liczyć się mieszkańcy każdej szerokości geograficznej. Raport nie pozostawia złudzeń. Cała Europa, więc również Polska, musi być gotowa na adaptację do czterech głównych zagrożeń:
Częstsze i silniejsze fale upałów, które w szczególności uderzą w gęsto zabudowane ośrodki miejskie (tzw. miejskie wyspy ciepła). W Polsce ekstremalne temperatury są bezpośrednią przyczyną niemal trzech tysięcy zgonów rocznie. Dalszy wzrost średniej temperatury przyczyni się do znacznego obciążenia służby zdrowia i pogorszenia warunków pracy oraz jakości życia Polaków. Rosnąca temperatura będzie niosła ze sobą kolejne negatywne skutki ekonomiczne. Zwiększy się zapotrzebowanie na energię, konieczne mogą być zmiany infrastrukturalne związane z instalacją systemów klimatyzacji. Dodatkowo występować będą przerwy w dostawie prądu. Fala upału to również wzmożone zagrożenie pożarowe.
Susza to problem uderzający w rolnictwo i przekładający się na negatywne skutki ekonomiczne. Przyrost temperatury oznacza coraz to wyższe ceny żywności. To w konsekwencji doprowadzi do zmniejszenia podaży na wiele produktów oraz postępującego głodu i niedożywienia. W Polsce plony podstawowych roślin uprawnych mogą zmniejszyć się nawet do 50% w skali roku.
Niedobory wody pitnej dla mieszkańców. Polska już teraz ma jedne z najniższych zasobów wodnych na mieszkańca w Unii Europejskiej. Największe niedobory wody w Polsce występują od Ziemi Lubuskiej, poprzez Wielkopolskę i Mazowsze, aż po Lubelszczyznę i część Pojezierza Mazurskiego. Jednak wraz ze wzrostem globalnej temperatury problem zacznie dotykać każdą gminę w Polsce. Szacuje się że około 15 milionów Polaków będzie doświadczać w jakimś stopniu niedoborów wody.
Intensywne opady, ulewy oraz sztormy co doprowadzi do częstszych powodzi oraz podnoszenia się poziomu morza. Oznacza to mniejszy opad śniegu i krótkotrwałe, lecz bardzo intensywne opady deszczu. Ulewne deszcze oraz powodzie będą pogarszały jakość wód w Polsce co pogłębi problem z dostępnością do wody pitnej, doprowadzi do rozwoju większej ilości chorób oraz bezpośrednio wpłynie na rolnictwo. W przypadku ocieplenia globalnej temperatury o 3℃, wysokość strat ekonomicznych związanych z powodziami oraz liczba poszkodowanych w związku z nimi osób może wzrosnąć w Polsce nawet dziesięciokrotnie. Na ten moment blisko 210 tys. Polaków zamieszkuje tereny zagrożone poprzez podnoszący się poziom morza. Liczba ta może zwiększyć się o kolejne kilkadziesiąt tysięcy osób. Powodzie będą również wiązały się z koniecznością przesiedleń ludności.
Bezpośrednią przyczyną wzrostu globalnej temperatury jest emisja gazów cieplarnianych do atmosfery, za którą bezdyskusyjnie odpowiada człowiek, np. poprzez spalanie węgla, ropy i gazu. Stosujemy wysokoemisyjne technologie, produkujemy więcej niż potrzebujemy, na każdym kroku degradujemy planetę.
W AR6 czytamy, że globalna temperatura podniosła się już o niespełna 1,1 (0,95-1,20)°C względem epoki przedprzemysłowej. Próg 1,5°C osiągniemy w przeciągu kolejnych 20 lat. Przy obecnej polityce i zobowiązaniach w zakresie emisji gazów cieplarnianych Ziemia może się ocieplić aż o około 2,6-2,7°C do 2100 roku.
Według raportu, wraz ze wzrastającym globalnym ociepleniem, wysokim ryzykiem wyginięcia zagrożone będzie aż 48% różnych ekosystemów lądowych.
Przy ociepleniu o 2°C lub wyższym, zagrożenia dla bezpieczeństwa żywnościowego ludzi mogą prowadzić do klęski głodu. Szczególnie w Afryce Subsaharyjskiej, Azji Południowej, Ameryce Środkowej i Południowej oraz w małych krajach wyspiarskich.
Ponadto, skutki zmian klimatycznych i ryzyko z nimi związane staną się prawdopodobnie „coraz bardziej złożone i trudniejsze do opanowania”. Liczne zagrożenia – od susz i pożarów po podnoszenie się poziomu morza i powodzie – będą występować jednocześnie. To wszystko może doprowadzić dodatkowo do konfliktów społecznych oraz wzmożonej migracji ludności. Autorzy raportu, biorąc pod uwagę różnice kulturowe, ostrożnie podchodzą do tematu migracji. Bank Światowy prognozuje, że zmiana klimatu może zmusić do migracji wewnętrznych aż 216 mln osób z sześciu najbardziej narażonych regionów świata do 2050 roku.
We wszystkich rozważanych scenariuszach emisji globalna średnia temperatura powierzchni Ziemi będzie nadal rosła, przynajmniej do połowy stulecia.
Autorzy raportu jasno podkreślają, że bez zdecydowanych redukcji emisji gazów cieplarnianych nie zatrzymamy ocieplenia na poziomie 1,5℃. Adaptacja z każdą kolejną dziesiątą stopnia będzie coraz trudniejsza do wdrożenia oraz niosąca nieodwracalne już skutki w naszych ekosystemach.
Obecnie istniejące plany adaptacji nie są wystarczające aby ograniczyć wszystkie ryzyka. Raport nie pozostawia decydentów bez rekomendowanych działań. Jednak zatrzymanie ocieplania się klimatu wymaga przede wszystkim obniżenia emisji CO2 do zera netto oraz szybkich i trwałych redukcji emisji metanu oraz pozostałych gazów cieplarnianych.
Międzyrządowy Zespół ds. Zmiany Klimatu (Intergovermental Panel on Climate Change, IPCC ) to ciało doradcze ONZ, w którym działa kilkadziesiąt naukowców – wolontariuszy z całego świata. Zadaniem Zespołu jest dostarczanie najbardziej aktualnej wiedzy o zmianie klimatu i sposobach adaptacji. Raporty IPCC opierają się na wnioskach opublikowanych wcześniej w recenzowanych pracach naukowych. Przedstawiają nie tylko informacje dotyczące konkretnych trendów czy zjawisk, ale też uwagi na temat ich wiarygodności.
Data publikacji: 10.02.2021
Przed nami drugi ‘Plan Marshalla’. Unijne wsparcie po COVID-19, z którego 57 mld euro przypadnie Polsce. To wielka szansa na skok cywilizacyjny. My, organizacje społeczne oraz przedsiębiorcy, domagamy się w Liście do Premiera, dialogu i aktywnego włączenia nas do wspólnego wypracowania reform i projektów w ramach KPO. Obawiamy się wykorzystania funduszy do wsparcia niskiej jakości projektów, które powstają ponad głowami społeczeństwa.
Polska będzie czwartym największym beneficjentem nadzwyczajnego instrumentu wartego 750 mld euro (pełna nazwa to Next Generation EU). Nasz kraj na projekty odbudowy dostanie nawet 57 mld euro, z czego 34 mld euro w formie pożyczek i 23 mld euro w formie grantów. Oznacza to, że będziemy mieli do wydania 50 mld złotych rocznie! To dwa razy więcej niż dotychczas.
Krajowy Plan Odbudowy ma być przede wszystkim programem reform, a w drugiej kolejności programem inwestycji.
Wśród kamieni milowych programu powinny znaleźć się między innymi następujące projekty:
Mirosław Proppé, prezes WWF Polska
Jeśli KPO będzie ambitny i dobrej jakości, pozwoli Polsce wejść w główny nurt dziejącej się obecnie w UE i na świecie rewolucji technologicznej. Jeśli będzie słaby – utrwali nasze zapóźnienie.
KPO to wyjątkowy program, skrojony pod wyzwania jakie niesie pandemia i zmiana klimatu. 37 proc. środków ma zostać przeznaczone na cele transformacji klimatycznej, pozostałe projekty muszą być co najmniej neutralne wobec klimatu i środowiska.
W grudniu 2019 roku, Unia Europejska zobowiązała się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do połowy stulecia. Podczas ostatniego posiedzenia Rady Europejskiej, głowy państw i przywódcy zdecydowali o podniesieniu celu redukcji CO2 do 2030 roku o 55%. W najbliższych miesiącach Komisja Europejska będzie sukcesywnie przedstawiać projekty nowelizacji prawa unijnego, które umożliwią realizację obu tych celów.
Marcin Korolec, Instytut Zielonej Gospodarki
Tworząc polski Plan Odbudowy musimy brać pod uwagę nie tylko obecny kształt regulacji europejskich, ale jednocześnie uwzględniać kierunek ewolucji prawa i polityki UE.
30. kwietnia mija rekomendowany przez Komisję Europejską termin złożenia Krajowych Planów Odbudowy do Komisji Europejskiej. Do tej pory kształt unijnego wsparcia pozostaje tajemnicą. Konsultowanie planów i polityk rządu z partnerami społecznymi to warunek konieczny by plan miał szansę zmienić kraj w duchu Europejskiego Zielonego Ładu. Niestety, wbrew temu zaleceniu, KPO powstaje bardzo nietransparentnie.
Izabela Zygmunt, Polska Zielona Sieć
Staraliśmy się brać udział w dialogu od samego początku, ale do tej pory pozostawało to bez odpowiedzi ze strony Ministerstwa Funduszy. Temat dotyczy całego społeczeństwa, bo zobowiązania podejmowane dziś będą spłacane przez co najmniej dwa pokolenia Europejczyków. Jeśli chcemy wykorzystać w Polsce szanse które stwarza Zielony Ład musimy wykorzystać nadchodzącą europejską pomoc co najmniej nie gorzej od pozostałych państw członkowskich.
My sygnatariusze listu: BoMiasto, Business Centre Club, Centrum Myśli Strategicznych, ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, Climate Strategies Poland, Europejski Kongres Finansowy, Fundacja Frank Bold, Instytut na Rzecz Ekorozwoju, Instytut Odpowiedzialnych Finansów, Instytut Zielonej Gospodarki, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, Polska Rada Biznesu, Polska Zielona Sieć, Pracodawcy Rzeczpospolitej Polskiej, Railway Business Forum, ThinkTank, TOR i WWF Polska apelujemy o to, aby opracowywany przez Polskę Krajowy Plan Odbudowy tworzył podstawy konkurencyjności polskiej gospodarki. Domagamy się prawdziwego dialogu i włączenie w jego tworzenie wszystkich interesariuszy.
Data publikacji: 22.06.2020
Kryzys klimatyczny nie zniknął, a koronawirus wybił nas z rytmu naszej codzienności – przedszkola, szkoły, planowanych podróży, beztroski codziennych spotkań, zakupów i kolejki przy kasie. Koronawirus pozbawił wielu z nas pracy – zleceń, klientów, kontraktów, spektakli. Nasze dzieci odciął od szkół i relacji z rówieśnikami, odpowiedzialnością za ich naukę obarczając nas samych. Wiele rodzin na długi czas straciło jedyne źródło utrzymania.
Pandemia, w środku której mimowolnie się znaleźliśmy, wymusiła na nas zmianę naszych celów, strategii i zaplanowanych ścieżek kariery. Nie sposób tego nie zauważyć, nie sposób nie zastanawiać się co będzie dalej.
W rzeczywistości, w której maska i płyn do dezynfekcji to symbole odpowiedzialności społecznej, ale też wyraz naszego lęku o przetrwanie. Przetrwanie, do którego nasze indywidualne działania już nie wystarczą. Dziś wiemy na pewno, że aby poradzić sobie ze skutkami pandemii potrzebne są trwałe zmiany i mądry restart polityki publicznej. Potrzebne są działania, które pozwolą nam nie tylko utrzymać miejsca pracy, ale ograniczą zmiany klimatu.
Koronawirus to tylko próba generalna przed tym, co mogą przynieść zmiany klimatu. Wystarczył maleńki patogen, by w krótkim czasie zatrzymać światową gospodarkę. Nie trzeba bujnej wyobraźni, aby przewidzieć, co stanie się z nami, kiedy nieodwracalne zmiany klimatu przyspieszą. Ich przedsmak z niepokojem obserwujemy dziś w całej Polsce, dotkniętej suszą. Od katastrofalnych skutków zmian klimatu nie będzie ucieczki. Tak jak dziś nie ma miejsca, w którym można schronić się przed wirusem. To ostatni moment, by w walce o przetrwanie działać skutecznie. Z zapaści, która nas dotknęła możemy wyjść mądrze. Osiągniemy to budując nową gospodarkę opartą na współpracy, której jednym z priorytetów będzie autentyczna troska o klimat.
Codziennie patrzymy na nierówną walkę, którą toczą pracownicy służby zdrowia. Przedsiębiorcy i menadżerowie walczą o utrzymanie miejsc pracy. Artyści i tysiące innych ludzi tracą grunt pod nogami. Widząc to czujemy się w obowiązku coś z tym zrobić. Apelujemy do liderów, rządzących naszym krajem – rządu, prezydenta, prezydentek i prezydentów miast, ale także do prezesek i prezesów firm.
Zrestartujmy polską gospodarkę mądrze, zarówno dla nas, jak i dla i kolejnych pokoleń.
Budujmy miejsca pracy, firmy, miasta i gospodarkę przyjazne dla człowieka, ale i klimatu. Tworząc programy wsparcia nie traćmy z oczu środowiska. Wybierajmy rozwiązania i technologie, które:
– są innowacyjne i posłużą nam długie lata,
– ograniczają zmiany klimatu,
– poprawiają jakość powietrza
– chronią nas przed suszą i nawalnymi ulewami.
Działajmy w ramach europejskich struktur i wartości. Kierunek klimatycznej neutralności wypracowany i obrany przez Unię Europejską nie zmienia się mimo kryzysu. Europejski Zielony Ład jest szansą na transformację polskich miast, wsi i firm.
Planując restart gospodarki i inwestycje, zarówno w wymiarze ogólnopolskim, jak i lokalnym twórzmy miejsca pracy w sektorach, które mają przyszłość.
Koronawirus wybił nas z rytmu i nas zatrzymał. Wykorzystajmy to ostrzeżenie dobrze, traktując je jako lekcję i impuls do mądrego restartu gospodarki, ale i naszego myślenia.